Lasombra
Lasombra
Bezwzględny manipulator, kombinator i cwaniak- tak najczęściej określany jest członek klanu Lasombra. A ile jest w tym prawdy? To zależy. Od czego? Od samego wampira. Nie każdy Lasombra jest bowiem tak wspaniały, jak chciałby w to wierzyć. Wielu z nich zgrywa bowiem potężnych i niebezpiecznych panów, rządzacych i ustawiających innych według własnej woli, a tak naprawdę są niewiele warci i swoje decyzje zawdzięczają starszym (i mądrzejszym...) braciom z klanu. Są jednak Strażnicy dokładnie pasujący do powyższego opisu. To właśnie oni stoją na czele Sabatu i piastują najważniejsze stanowiska w sekcie. Wszyscy, poza Melindą Galbraith (Toreador antitribu), Regenci Sabatu wywodzili się z klanu Lasombra, także wiekszość kardynałów i prisci pochodzi z tego rodu. Sprawia to, że maja oni monopol na władzę w Mieczu Kaina, i żaden inny klan nie ma nawet najmniejszych szans, aby to zmienić.
Chociaż nie przyznają się do tego otwarcie i nie manifestują publicznie swej potegi, większość podległych kainitów i tak intuicyjnie zdaje sobie sprawę z tego,że są oni elitą organizacji.
W przeciwieństwie do znienawidzonego przez nich klanu Ventrue, który ceni korzyści materialne i status płynące z bycia Księciem czy Archontem, Lasombra pożądają władzy jedynie dla samej możliwości wywierania wpływu na innych i wcielania swych decyzji w życie (czy naprawdę??? jeśli tak to dlaczego wiekszość z nich posiada majątki sięgajace zawrotnych sum i baaaardzo wysoką pozycję społeczną...) Wolą oni nawet manipulować wszystkim zza tronu, niż występować oficjalnie i być narażonym na ataki adwersarzy. Jednak nie wzbraniają się bynajmniej przed przyjęciem stanowiska Arcybiskupa czy tronu Kardynała... W końcu dla dobra sekty ktoś musi je przyjąć...
Kontakty z Tzimisce, jakkolwiek oba klany by nie zaprzeczały, wycisnęły swe piętno na zachowaniach Lasombra. Wielu Strażników stało się wyjątkowo brutalnymi i bezwzględnymi w stosunku do swych wrogów czy nawet śmiertelnych. Choć klan popiera raczej stosowanie manipulacji zamiast używania bezmyślnej siły, to nie ingeruje on w zachowania swych sadystycznych członków. Ród ma także parę bardzo lubianych przez członków i uświeconych tradycją "zabaw". Do jednej z nich należy świętowanie Dia de los Muertes (Dnia zmarłych). Lasombra wyprawiają bal z dzikimi tańcami, konkursem kostiumów (który wygrywają zazwyczaj Malkavianie...) i innymi wampirzymi zabawami. Do najciekawszych elementów tego barcelońskiego bankietu należy wybieranie "Księcia wampirów". Na początku zabawy jeden ze śmiertelnych gości zostaje Przeistoczony,a następnie nadana mu zostaje władza nad kainitami całej Europy. Stan ten trwa do świtu, kiedy to poddani przebijają "Księcia" kołkami i wystawiają na słońce... Zaproszenie przez starszego na tę "imprezę" jest dla neonaty dowodem jego przychylności i poparcia...
Niepokojacy jest także pociąg Lasombra do diablerii. Nie mogą oni bez powodu zdiaboliziwac członka swego klanu (a innych....po co w ogóle pytać...Lasombra, możecie się brać do roboty!!!), chyba, że są w stanie udowodnić przed powołanym w tym celu sądem jego niekompetencje i mieprzydatność. Toczace się postepowanie sądu jest tajne i oskarżony nie jest powiadamiany. Jeśli sąd orzeknie o jego winie, oskarżajacy może prawnie go zdiabolizować. Jeśli jednak uzna oskarżonego za niewinnego, powiadamia go o zapędach przeciwnika...
Dzięki swoim zachowaniom Lasombra wzbudzają podziw w swoich sprzymierzeńcach i strach w swych wrogach. Bo o ile młodzi są jeszcze w miarę nieszkodliwi, to konfrontacja ze starożytnym Lasombra nie jest zbyt przyjemna... za to doprowadza do poważnych kłopotów....
Historia: Mało wiadomo o najdawniejszej historii klanu Lasombra i o początkach jego konfliktu z Ventrue. Przybrał on jednak na sile za czasu Imperium Romanum, co doprowadziło do upadku wiecznego miasta. Chodziło tam najprawdopodobniej o przejącie władzy w mieście, co skutecznie blokowali Ventrue i (!) Malkavianie. Przesuwając swe śmiertelne pionki na szachownicy władzy kainici nie zauważali, co się wokół nich dzieje. A działo się źle, bo rozwścieczeni napadami i przejmowaniem swych ziem przez Rzymian Tzimisce postanowili się zemścić. Wykorzystujac osłabienie swych przeciwników Diabły weszły do miasta i zgrabili je, doprowadzając do kryzysu i upadku. Do dzisiaj klany Ventrue i Lasombra oskarżaja się wzajemnie o niedopilnowanie sytuacji i pozwolenie na wtargnięcie Tzimisce... A wina leży zapewne po obu stronach...
Pozbawieni srodków do zycia kainici po upadku Rzymu musieli szybko znaleźć sobie nowy dom. Ventrue "zaadoptowali" szlachtę i wpływowych kupców w całej Europie i tak zdobyli władzę. Lasombra natomiast postanowili poszukać sobie schronienia w najmniej chyba oczekiwanym miejscu, a mianowicie w .... Kościele! Ventrue nie mieli zamiaru tolerować takiej sytuacji, jadnak pomimo usilnych prób nie udało im się niczego zmienić. I stan ten trwał aż do Buntu Anarchistów...
Wtedy to syn samego Lasombry (Luciana), Gratiano, przyłączył się do Anarchistów i poprowadził ich przeciw starszym własnego rodu. Buntownicy zniszczyli wszystkich starych Lasombra; Gratiano osobiście wypił krew swego Ojca. Po konsultacjach z Arcybiskupem Ambrosio Luisem Moncadą i przeciągnieciu na swą stronę pozostałych członków klanu stworzył on Sabat- organizację, która miała dać wolność i niezależność młodym kainitom.
Zasmakowaszy w wampirzej krwi wampiry Miecza Kaina poczęły wybijać zarówno pozostałych przy życiu Lasombra, jak i starszyznę innych klanów. Spowodowało to ostrą reakcję atakowanych 7 klanów, które w celu ochrony zjednoczyły się i utworzyły Camarillę. Przez następne lata obie sekty walczyły z niespodziewaną zawziętościa i brutalnością, wciagając w swoje rozgrywki także śmiertelnych. W koncu szala zwyciestwa przechyliła się na stronę camarilli, która przycisnęła anarchistów do muru i zmusiła do podpisania Konwencji Cierni. Osłabiło to wprawdzie cały ruch sabatniczy, ale nie zniszczyło go.
Nie mogąc zdobyć pozycji w Starym Świecie, Lasombra poprzez kontrolę wielu władców, szczególnie Hiszpanii i Portugalii, doprowadzili do wyruszenia wypraw odkrywczych, min. Kolumba. Gdy ten znalazł nowy kontynent, Lasombra zaczęli jeden po drugim przemierzać ocean i osiedlać się na nowych ziemiach. Zdobyli kontrolę nad całą Ameryka Południową i Środkową, na Pólnoc wyslali tzimisce. I to był ich . Terytorialni Tzimisce zaczęli bowiem walczyć o ziemie i wpływy, co doprowadziło do wybuchu pierwszej Wojny Domowej Sabatu. Wykorzystując słabość przeciwnika Camarilla wtargnęła na ziemie północy i przejęła nad nimi kontrolę. Lasombra do tej pory mają o to pretensje do Diabłów...
Ważną próbą sił były dla Lasombra wszystkie wojny domowe Sabatu. Pomimo sporych kłopotów Strażnikom udało się w koncu zaprowadzić porządek i umocnić tym swoją pozycję, zdobywając monopol na władzę w sekcie. Do dnia dzisiejszego mają oni najwyższy status i poważanie w sekcie, którą coraz skuteczniej kierują i zdobywają nowe ziemie...
Przydomek: Strażnicy (stróżowie), Manipulatorzy
Wygląd: Starzy Lasombra wywodzą się głównie z Hiszpanii i Włoch, przez co charakteryzuja się ciemną opalenizną. Młodsi członkowie klanu mogą pochodzic z dowolnego miejsca na świecie, przez co są bardzo zróżnicowani. Większość z nich nosi drogie, markowe odzienie, wyszukane dodatki, dużą ilość biżuterii. Zdarzają się jaednak wyjątki od tej reguły. ogólnie jednak członkowie tego klanu bardzo dbaja o swój wizerunek i majątek...
Pochodzenie: Na swoich potomków Lasombra wybieraja ludzi o duzych wpływach politycznych i finansowych. W kandydatach poszukuja takich cech jak: bezwzględność, umiejętność manipulacji i wykorzystywania wewnętrznego mroku, inteligencje i spryt. Cenią także upór i konsekwentne dażenie do celu... I oczywiście lojalność, tak przecież potrzebną do przetrwania sekty...
Schronienia: Starsi Lasombra posiadają prywatne, eleganckie schronienia, choć w razie potrzeby mogą pojawić się także w schronieniu komunalnym. Młodzi wybierają zazwyczaj na dom schronienie sfory, gdzie mogą mieć wszystko i wszystkich na oku. Zgodnie z tradycją Arcybiskupi, bez róznicy czy są Lasombra czy nie, zamieszkuja w największym w mieście schronieniu komunalnym Sabatu.
Klanowe dyscypliny: Dominacja, Sfera Mroku (obtenebracja), Potencja.
Ułomności: Lasombra nie posiadaja odbicia. Nie widac ich w lustrach, taflach wody czy innych lustrzanych powietrzach. Na zdjęciach i filmach video widać ich jako migotliwe, niewyraźne cienie. rzeczy noszonych przez Strazników tez nie widać, więc nie muszą się obawiać śmiesznego widoku chodzącego samodzielnie garnituru, czy unoszącej się torebki. Przez tą wadę wielu Lasombra popadło w obsesję wyglądu, objawiającą się częstym pytaniem o swój wizerunek i utrzymywaniem sztabu ghuli, zajmujących się ich ubieraniem i czesaniem. Co ciekawe, niektórzy członkowie tego rodu posiadają zaletę słabego odbicia (2pkt),dzięki której widać ich, choć niezbyt wyraźnie, w lustrach i na zdjęciach. Tacy osobnicy są świetnymi szpiegami, gdyż żaden wampir nie weźmie ich za przedstawiciela klanu Lasombra.
Organizacja: Lasombra nie mają szczególnie spójnej organizacji, gdyż cenią przede wszystkim lojalność i służbę wobec Sabatu. Istnieje jednak tajemnicza organizacja wewnątrz klanu, znana jako Les Amies Noir. Jej członkowie rządzą całym klanem i manipulują kim tylko się da. To oni zasiadają w Sądzie Krwi, który wydaje pozwolenia na diabolizację niekompetentnego członka klanu. Istnienie Les Amies Noir jest utrzymywane w ścisłej tajemnicy nawet przed członkami społeczności Manipulatorów. Do tej organizacji zapraszani są bowiem jedynie ci stróżowie, którzy udowodnili swą lojalność i największą przydatnośc dla klanu. Ujawnienie istnienia Les Amies jest podpisaniem na siebie wyroku śmierci...
Zdobywanie potęgi: Status i uznanie wewnatąrz klanu Lasombra można zdobyć tylko dzięki lojalnej służbie sekcie i zdobyciu przywódczej pozycji w organizacji. Prestiż podnosi także udaremnienie posunięć przeciwnika czy uratowanie swej sfory z poważnych tarapatów. cenione jest również pomnazanie bogactwa klanu i wyciągniecie korzyści z podejmowanych działań, szczególnie kosztam członka innego klanu.
Dni spotkań: Nie ma formalnych, ściśle określonych dni spotkań członków klanu. Standardowo wszyscy Lasombra uczestniczą w cotygodniowych zebraniach swojej sfory i Auctoritas Ritae Sabatu. Przywódcy klanu organizują jednak spotkania zwane Zgromadzeniami, odbywające się co najmniej 4 razy do roku w każdym mieście kontrolowanym przez Sabat. Wstęp na nie mają wszyscy członkowie klanu znajdujący się akurat na danym terenie. Spotkania te mają za cel sprowokowanie wymiany informacji i planowanie strategii działalności klanu i sekty. Podczas tych zebrań odprawiany jest rytułał Vaulderie, który ma wzmocnić lojalność poszczególnych wampirów i ich przywiązanie do klanu.
Cytat: "To prawda, pragnę przewodzić zgromadzeniu, ale tylko dlatego, że robię lepszą robotę od innych. Będę przychylnie spoglądał na wszelkie próby asystowania mi w działaniach dla dobra naszej ukochanej sekty. Jestem pewien, że zdajesz sobie sprawę, iż w chwili, w której zostanę przywódcą, twoje własne idee polepszenia sytuacji Sabatu będą miały większe szanse powodzenia. Poza tym możliwe, że także dla ciebie będę mógł coś zrobić."
Stereotypy:
Tzimisce - " W tych potężnych rywalach Mrok jest większy nawet niż w nas samych. Musimy ich trzymać z dala, dając im pełne ręce roboty, i kontrolować ich potęgę."
Odszczepieńcy Assamici - "Wszyscy nasi bracia i siostry mogą się od nich czegoś nauczyć. Są kręgosłupem naszej sekty, tak jak my jesteśmy jej mózgiem."
Odszczepieńcy Brujah - "Stwarzają więcej kłopotów niż są tego warci. Akceptujemy ich tylko dlatego, że gotowi są oddać za nas życie oraz zbyt są zdezorganizowani, aby stanowić zagrożenie dla naszej pozycji."
Odszczepieńcy Gangrel - "Są użyteczni. Nie lubią pozostawać w swoich sforach, możemy to jednak ścierpieć. Trudno zrozumieć, jak można mieć tyle wewnętrznej siły i tak mało ambicji."
Odszczepieńcy Malkavianie - "Są zabawni, nie stanowią dla nas prawdziwego zagrożenia. Można nimi tak manipulować, aby ochoczo wspierali naszą sprawę."
Odszczepieńcy Nosferatu - "Te potwory najlepiej trzymać pod ziemią. Ich usługi są dla nas bardzo cenne, muszą jednak zerwać stosunki ze swymi braćmi spoza Sabatu. Zbyt długo to tolerowaliśmy. Mogą zdobywać dla nas tajemnice, ale za jaką cenę?"
Pandersi - "Wypróbowują naszą cierpliwość. Każdy jednak potrzebuje kogoś gorszego, dla zwykłej ulgi."
Odszczepieńcy Ravnos - "Małe, nic nie znaczące wampiry. Mimo to ich unikalne talenty mają dla nas dużą wartość."
Węże Światła - "Słyszałem takie powiedzenie: trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale wrogów jeszcze bliżej. Wiesz, co mam na myśli?"
Odszczepieńcy Toreadorzy - "Są oświeceni w wielu dziedzinach. Wyrażają to, czym wszyscy w głębi serca jesteśmy. Ich użyteczność w czasie Jyhadu jest niewielka, jednakże dobrze nas reprezentują."
Odszczepieńcy Tremere - "Podstępne sępy. Potrzebujemy ich, ponieważ Camarilla ma własnych czarodzieji. Dopóki przyjmują rozkazy i sami nie próbują ich wydawać, będziemy ich dobrze traktować."
Odszczepieńcy Ventrue - "Użyteczne sługi, chociaż trochę zbyt aroganccy i wykształceni, żeby dobrze nimi manipulować. Ich tchórzostwo jest pozorne. Są oddani naszej sprawie."
Czarna Ręka - "Niebezpiecznie jest przez dłuższy czas pozostawiać Rękę bezczynną. To, że Czarna Ręka nigdy nie próbowała podważać naszego autorytetu wcale nie oznacza, że tego nie mogą lub nie zechcą."
Camarilla - "Armia Przedpotopowców. Musimy przedkładać ich ostateczne zniszczenie ponad inne cele."
Znani Lasombra:
Gratiano jest chyba najbardziej znanym spośród Sabatników, gdyż to on był najaktywniejszym przywódcą i uczestnikiem Buntu Anarchistów. Przeistoczony został ze względu na swoją ambicję i (!) bezczelność, które spodobały się jego przyszłemu Ojcu, Lucianowi (Lasombrze)... Bycie Synem samego Przedpotopowca stało się dla Gratiana męczanią, gdyz wszyscy z jego starszego rodzeństwa pilnowali jego zachowania i udowadniali na każdym kroku, że są od niego lepsi. Szczególną nienawiścią dażył Montana, który był wierny i posłuszny Lasombrze, a w działaniach przyszłego buntownika widział wielkie niebezpieczenstwo i upadek klanu. Nic więc dziwnego, że gdy tylko dowiedział się od Lugoja o powstaniu Anarchistów, Gratiano postabnowił przyłączyć się to tego ruchu. Niedługo potem zorganizował rajd na Syrakuzy i twierdzę swego Ojca. Osobiście zdiabolizował Lasombrę, podczas gdy jego stronnicy mordowali starszyznę klanu w ich własnym domu. Uciec z rzezi udało się chyba jedynie Montanowi, który po śmierci Luciana porzucił chwilowo bezsensowną walkę z Anarchistami i postanowił się ukryć. Śmierć najpotęzniejszych przedstawicieli klanu Lasombra wzmocniła Anarchistów, którzy pod wodzą Gratiana i Arcybiskupa Moncady zakładali Sabat. Niedługo po tym wydarzeniu, a krótko przed nominacja na arcybiskupa sekty, Gratiano podobno zapadł w sen (mało ekonomiczne zachowanie i nieco podejrzane zarazem...) Nie do końca wiadomo, co się z nim dzieje na chwilę obecną. Niektórzy mówią, że się przebudził i przejął władzę Regenta po zaginionej Melindzie Galbraith, inni zaś, że jest tylko Priscusem, a są też tacy, którzy uważaja, że teraz kontrolę nad jego ciałem ma Lucian, gdyż potęga świadomości Przedpotopowca stłumiła osobowość niewdziecznego potomka... Jak jest dokadnie wie chyba tylko on sam...
Coż można rzec o Montano? Na pewno był najwierniejszym potomkiem Lasombry, i najbardziej posłusznym ze wszystkich. Chociaż dobrze widział co robi Gratiano, aby nie ściągnąć na siebie gniewu Luciana (raz został zignorowany czy odprawiony i się zraził), nie wszczynał żadnych akcji przeciw swemu bratu. Dopuscił on nawet do napaści na siedzibę klanu i zabicia starszyzny swego rodu. Nie wybaczył jednak tego czynu i do dziś dzień ściga on Sabatników i mści się na nich za zgładzenie członków swego klanu. Szczególnie nienawidzi zdradzieckiego Gratiana, który dla potegi i władzy zabił ich Ojca. Uciekając Anarchistom i odrzucajac mozliwośc przyłaczenia się do formujacego się Sabatu, Montano stał się Odszczepieńcem, Lasombra Antitribu, najpotężniejszym i najbardziej znanym ze wszystkich.
Teraz przebywa w szeregach Camarilli i prowadzi jej członków do walki z Mieczem Kaina. Ma on jednak sławę pechowca i mało kto jest na tyle odważny, aby za nim podążać. Wyprawy przeciw Manipulatorom kończa się bowiem powrotem triumfujacego Montana, ale ci, którzy razem z nim ruszyli do boju, rzadko wracają...
Za życia arcybiskup obdarzony Prawdziwą Wiarą, którą utrzymał pomimo Przeistocznia, Ambrosio Luis Moncada był zarówno założycielem Sabatu i wyrafinowanym manipulatorem , jak i spowiednikiem wielu Lasombra, którzy czasem z odległości setek mil ściągali do niego do Madrytu, aby ten odpuścił im grzechy w imię Boga. Sam Kardynał Francisco Domingo de Polonia był u niego kilkakrotnie.
Pomimo tego, że w swoim mieście Moncada miał także placówkę Świętej Inkwizycji, nikt i nic nie mogło mu się przeciwstawić w jego domenie. Nawet Egzekutorzy bedąc w Madrycie nie śmieli podważać jego słowa. Jego ulubieńcem i prawą ręką był Antonio Vallejo, którego pomimo że nie był jego Ojcem, dokładnie szkolił i trenował. Ze swojej Córki Lucity, nie miał bowiem żadnego pożytku, gdyż była ona zaciętym wrogiem Sabatu. Nietolerowała ona swego Ojca do tego stopnia, ze wraz z assamicką przyjaciółką Fatimą uśmierciła go w 2000/2001 roku w jego własnym domu (czy napewno? Dziwne, że taki potężny kainita dałby się tak łatwo zabić... Kto wie...). Dla wielu sabatników była to niepowetowana strata, gdyż był on symbolem potęgi i wolności, i cieszył się zarówno ogromnym poważaniem, jak i sympatią. Znany był z organizowania co 10 lat bali dla członków klanu Lasombra...
Francisco Domingo de Polonia jest chyba najpotęzniejszym z Kardynałów sabatu, i mającym na swym koncie najwięcej sukcesów... Choć na dopiero 400 lat, jego zdolności i dyscypliny są rozwinięte do poziomu, którym nawet Egzekutorzy Camarilli nie mogą się pochwalić... Dokładniejsza charakterystyka jest tutaj
Lucita to Córka Ambrosia Luis Moncady i doskonała wojowniczka Camarilli... Współpracowała z Beckettem i Anatolem... Niedługo dokładna charakterystyka tej znanej Lasombry...
Ventrue1. |