..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Ogólne

   » Rozgrywka

   » Świat

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Archonci




Nikt dokładnie nie wie kim są i ilu ich jest.
Nie zna ich nazwisk, pokoleń, szefów ani celów.
Poza tymi kilkoma, którzy otwarcie zrobili cos istotnego dla sekty i przyjęli funkcję pozostających na świeczniku, cała reszta kryje się w mrokach nocy służąc swym Egzekutorom, będąc mało widocznymi, ale znaczącymi ogniwami na drabinie władzy w Camarilli.


Pełnią oni jednak bardzo ważną funkcję w organizacji.
Są uszami, oczami i wtyczkami Justicarów; często też bezpośrednimi sędziami w pomniejszych sprawach. To oni monitorują miasta, pilnują przestrzegania tradycji, migracji przyjezdnych. Są świadkami licznych spisków i przewrotów, wiedzą kto, z kim jak i dlaczego, i wiedzę tą, w razie konieczności, potrafią odpowiednio wykorzystać. Można powiedzieć, że są gorsi od Harpii.

Wybierani są bezpośrednio przez samych Egzekutorów spośród ancille i pomniejszych starszych; pełnią swą służbę tak długo, jak tylko szef pragnie ich utrzymywać, bądź kończy się jego kadencja. Wtedy to archonci albo odchodzą wraz z nim, albo zostają zatrzymani przez kolejnego Egzekutora obejmującego stanowisko. Wówczas przechodzą szybkie szkolenie kto teraz jest panem w tym związku i komu winni są posłuszeństwo. Jeśli skutecznie się przekwalifikują- pozostaną na swych stanowiskach, jeśli nie.. Cóż, każdy kiedyś musi odejść...
Zatrzymywanie cudzych archontów to jednak ryzykowna praktyka, gdyż może się okazać, że nowy podwładny zamiast pomóc, może poderżnąć gardło swemu pracodawcy. Dlatego tez Justicarzy przywykli wiązać ich więzami krwi, by zapewnić sobie dozgonną lojalność, wierność i świadomość, że gdy się odwrócą, ich podopieczni nie wbiją im noża w plecy.
Wprawdzie więzy krwi zabezpieczają przed takim działaniem, ale co by było, gdyby jakiś archont już był związany z poprzednim Egzekutorem, a niekoniecznie się tym pochwalił?? Wymiar polityczny mogłoby to mieć ogromny, szczególnie, że archonci to jednostki indywidualistyczne o dużej inteligencji, a nie zwykłe maszynki do zabijania.
Być może tylko kwestia czasu jest to, kiedy taki przypadek się trafi, a stary Justycjariusz poprzez swojego archonta zacznie manipulować zbyt wieloma wydarzeniami..

Do tej pory jednak, to oni są szpiegami i źródłami najpewniejszych informacji na temat wydarzeń kainickiej Rodziny.

Czasami, choć dość rzadko, zdarza się, że Justicar pozostaje nie tylko w formalnych, roboczych stosunkach ze swoim archontem. Pośród archontów można bowiem tez spotkać partnera (partnerkę) Egzekutora, który mianuje go na stanowisko w dużej mierze po to, by móc zawsze mieć go blisko siebie (choć równie dobrze może to być połączone z typowymi korzyściami zawodowymi) . Więzy krwi tylko potęgują uczucie...

Ogólnie jednak zwykle pilnuje się etykiety i kurtuazji we wzajemnych stosunkach, a nawet jeśli jakieś zbliżenia zachodzą, to nie są one przeznaczone dla publicznych oczu i raczej ukrywane.
Ot, dla spokoju i bezpieczeństwa obojga..


Ilu ich jest?
Dokładna liczba archontów jest chyba nieznana nawet samej Camarilli i Wewnętrznemu Kręgowi, gdyż rotacja i śmiertelność na tych stanowiskach jest rzeczą powszechną. Ogólnie uważa się, że liczba archontów waha się, w zależności od okresu, od 50 do 250.
Wynika to bezpośrednio z potrzeb i trudności zarządzania poszczególnymi członkami. Oczywiste jest, że w czasach wojny i tuz po niej liczba archontów będzie zdecydowanie większa niż w okresie pokoju, gdy doglądanie niemal każdego nie jest tak bardzo konieczne.


Co DOKŁADNIE robią?
Całkiem sporo rzeczy, wbrew pozorom.
Prowadzą walki podczas Krucjat i ataków Sabatu, po pierwsze. Koordynują je, dowodzą, są strategami i wojownikami. Jeśli w pobliżu nie ma Justicara bądź Warlorda, to cała walka leży bezpośrednio pod nimi.
Rozwiązują konflikty lokalne; kiedy Justicar nie może się zjawić, bądź zanim to zrobi, puszcza przed sobą archonta lub dwóch, aby "obadali" sprawę. Dzięki temu często może zrezygnować z niepotrzebnej wycieczki, kiedy sprawa okazuje się błaha, bądź archont na miejscu ją rozwiąże.
Są idealnymi szpiegami: nikt tak dobrze nie wpasowuje się w społeczeństwo kainitów i nie jest tak nieprzekupny jak oni.
Bywają infiltratorami Sabatu; dość często znają jego tradycje i zachowania, chociażby na podstawowym poziomie i są w stanie podszywać się pod sabatników, bądź mają jakieś ciche, potajemne kontakty z jego członkami.
Jeśli trzeba- potrafią nawet cos wykraść, bądź robić za ochronę istotnym dla szefa personom.


Dla kogo pracują?
Tylko dla Egzekutorów, choć z jego polecenia potrafią współpracować z innymi kainitami.


Jakie jest ich miejsce na drabinie władzy?
Stoją oni nad Książętami, od których są automatycznie niezależni, podlegają jednak Egzekutorom i Wewnętrznemu Kręgowi, najprawdopodobniej w czasach wojny również Warlordom.
Co do Książąt, to stosunki te czasem bywają dość skomplikowane- z jednej strony poprzez dumę Książąt, a z drugiej przez powszechnie przyjęte szczeble władzy. Ogólnie rzecz biorąc, Książęta nawet jeśli oficjalnie nie chcą wypełniać "rozkazów" Archontów, to ich "sugestie" zwykle biorą od uwagę i postępują zgodnie z nimi.
Żaden z nich nie chce bowiem, aby jakkolwiek Archont wyjechał z ich miasta niezadowolony, gdyż może to grozić potencjalnym przyjazdem większej ich ilości i wzmocnieniem kontroli nad miastem, bądź, nie daj Kainie, przyjazdem samego Egzekutora.


Czy dzielą się na jakieś grupy?
TAK.
Znanych, choć niekoniecznie powszechnie, jest kilka grup archontów. Każda z nich specjalizuje się w trochę innej działalności.

Zasadniczo archontów można podzielić na następujące grupy:


PRAETOR (Pretor)
Tytuł ten przyznawany jest nielicznym kainitom, od dłuższego czasu będącymi archontami, którzy zdobyli dużą potęgę i rozgłos dzięki swoim dokonaniom. Tytuł ten jest nieoficjalny, przyznają go współtowarzysze archonci bądź Justicarzy. Pomimo swej nieformalności daje on dość wysoki status pośród reszty archontów, choć może zupełnie nic nie znaczyć dla kainitów spoza środowiska. Nawet jeśli przestaje się już być archontem, co się zdarza, to w jakiś sposób tytuł Preatora mimo wszystko ciągnie się za kainitą, dzięki czemu jest darzony większym szacunkiem.
Oczywistym jest, że młodsi archonci dość chętnie poddają się władzy i mądrości Preatorów. Ci natomiast polecenia przyjmują wyłącznie od Justicarów. Do Preatorów zaliczyć można przede wszystkim powszechnie znanego Theo Bella; nieco pomniejsi to Federico diPadua i Anna Petrova.


ARCHONT
To niejako "standardowa" nazwa stanowiska. Jest to termin uniwersalny, stojący ponad wszystkimi innymi podziałami i grupami.


SERVIRE (w wolnym tłumaczeniu niewolnik, służący)
Ujmując to w jak najprostszy sposób, Servire to archont Archonta.
Tak samo jak Justicarzy wymagają asysty w swych działaniach, tak samo zatrudnieni przez nich archonci czasem potrzebują kogoś, kto będzie im pomagał w ich pracy. Na swych "archontów" wybierają niemal każdego, kto im odpowiada- kainitów, ghuli czy nawet śmiertelnych jeśli sytuacja tego wymaga. Ghule, jako mogące działać za dnia, bardzo dobrze sprawdzają się w tej roli, szczególnie gdy zostaną związane więzami krwi.
Zdarza się, że cwany archont nie mogący pozostać w mieście a potrzebujący o nim informacji, w tajemnicy przed księciem tworzy sobie koterie bądź pojedynczych Servire, by trzymali za niego rękę na pulsie.
Servire zwykle są rekrutowani do poszczególnych pojedynczych spraw, rzadko najdłuższy okres. Nie oznacza to jednak, że nie są oni nigdy ponownie wyznaczani do kolejnych misji. Po prostu czekają oni w pogotowiu na kolejne zlecenia, a nie włóczą się za szefem robiąc za złotą rączkę. Dla przykładu Archont pragnący dostać się do zabezpieczonych plików Giovanni może wynająć hakera z Nosferatu, co nie oznacza, że Szczur będzie tez robił wszystko inne poza hakowaniem. Pomocnicy tacy służą bezpośrednio Archontów który ich zwerbował, w razie konieczności także ( co się rzadko zdarza) jego Justicarowi.
Nie dostają żadnych specjalnych korzyści za te usługi, raczej odrobinę statusu i szacunku jaka jest im okazywana. Nie jest jednak wykluczone, że mogą oni otrzymywać środki materialne.


Istnieją ponadto wyspecjalizowane dywizje pośród archontów. Składają się one z kilku- kilkunastu kainitów o określonym polu działania i obowiązkach. Dzielą się na kilka zasadniczych typów przedstawionych poniżej:


ALASTORS (Alastorzy)
Alastorzy są archontami polującymi i ścigającymi osoby z Czerwonej Listy, czyli kainitów dopuszczających się przestępstw wobec Camarilli, Tradycji i rodzaju wampirzego. Zdrajców takich określa się jako Anathema.
Alastorem może zostać (nawet zostaje) każdy, komu uda się schwytać kogoś z Czerwonej Listy i doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości. Jest to jedyna droga zdobycia tego stanowiska.
Najważniejszymi Alastoramii są tzw. Czerwoni Alastorzy, czyli ci, którzy polują na pierwsze pięć osób z Czerwonej Listy. Cieszą się oni największym szacunkiem. Alastorzy nie podlegają władzy Justicarów, odpowiadają osobiście przed Wewnętrznym Kręgiem Camarilli.
W przeciwieństwie do zwykłych Archontów mają oni szersze prawa, które w razie konieczności potrafią egzekwować. W tym celu, na prawej dłoni zostaje im nałożony krwawo-atramentowy, nieusuwalny tatuaż mający sygnalizować ich pozycje. Wpisuje się w niego symbole określające poszczególne uprawnienia:

- wyłączenie spod Krwawych Łowów (immunitet)
- odłączenie od istniejących więzów krwi
- pozwolenie tworzenia Potomstwa
- finansowe i terytorialne wynagrodzenie
- w pewnych okolicznościach usankcjonowana diabolizacja
- instruowanie w Dyscyplinach
- amnestia od przeszłych win
- sankcjonowane zabijanie wrogów w i poza Camarillą
- przyjaźń klanu
- zagwarantowanie bezpiecznego przejścia, gościnności, prawa do polowania i schronienia
- angażowanie i tworzenie Ghuli

Tatuaż ten zwie się Trofeum (Throphy) bądź Znakiem Bestii (Mark of Beast). Zwykle jest on zasłaniany, najczęściej poprzez noszenie rękawiczek. Alastorom, jako tajnej organizacji, nie wolno go bez potrzeby ujawniać, tak samo zresztą jak swojej tożsamości. Nazwiska Alastorów znać mogą jedynie członkowie Wewnętrznego Kręgu, Justicarzy, Pretorzy , co ważniejsi Archonci część Książąt.
Pierwszy i najbardziej znanym Alastorem, od którego zaczęło się istnienie tego stanowiska była Lucinde, obecna Egzekutorka Ventrue.


DOGCATCHERS (Łowcy psów, Chycle)
Zwani są przez młodszych kainitów K-9, a ich specjalnością są walki z wilkołakami.
Nie jest to zadanie proste, stąd do grupy tej zaliczają się zwykle silne, elitarne jednostki. Działają zwykle w pojedynczej koterii, rzadko współpracując bezpośrednio z Justicarem. Są oni jak na razie dość nieformalną grupą, ale coraz bliżej jest chwili, kiedy Egzekutorzy i Wewnętrzny Krąg ogłoszą ich oficjalną dywizją.
Wiedza o Wilkołakach jest im niezbędna.


DOPPELGANGERS
W przeciwieństwie do pozostałych Archontów, ci działają w całkowitym ukryciu. Są oni mistrzami intryg, przebierania się i inteligencji, zdobywając mistrzostwo w dyscyplinach takich jak Dominacja, Niewidoczność czy Nadwrażliwość- a czasami także w Zniekształceniu. Są oni uodparniani na tortury, dominacje i inne metody wyciągania informacji w razie złapania. Dodatkowo najczęściej są wiązani Więzami Krwi do Justicara, by tym samym zapewnić Camarilli ich dozgonną lojalność i posłuszeństwo.
Wykorzystywani są oni zwykle do infiltracji Sabatu bądź innych nie-camarillskich organizacji, takich jak Wyznawcy Seta itp. Wewnętrzny Krąg i Justicarzy czasem zmuszeni są podjąć ryzyko wysłania takiego szpiega.
Ich ulubioną taktyką jest obserwacja potencjalnego celu i zdobywanie o nim jak największej ilości informacji. Czasami trwa to bardzo długo, ale przynosi odpowiednie korzyści. Kiedy Doppelganger jest już przekonany, że zna na tyle zwyczaje i zachowania swojej ofiary by móc ja udawać, cel jest "usuwany z gry" (eufemizm zwykle oznaczający zakołkowanie) a archont zajmuje jego miejsce w strukturach. Zdarzało się, ze taki "podmieniec" spędzał lata nie wykryty, mogąc spokojnie działać i realizować swoje plany.


E DIVISION (Dywizja E)
Inaczej zwana Enigmą, jest to jedna z najmłodszych organizacji archonckich. Założona została bezpośrednio przez Karla Schrecka, ówczesnego Justicara Tremere, a zajmuje się badaniem i wyjaśnianiem zjawisk i wydarzeń o tle paranormalnym. Niektórzy ze śmiechem określają ją jako Archiwum X ( X-Files). Ogółem nie cieszy się ona zbyt dużym szacunkiem innych Archontów, którzy Ancille (Obywateli) do niej należących uznają za "dzieci".
Dywizja E do swoich badań wykorzystuje najnowsze zdobycze techniki i wykorzystuje najświeższe technologie, często obalając dawne mity i udowadniając liczne mistyfikacje. Choć może to być z jednej strony nieco niewygodne, to mimo wszystko rzuca nowe światło na parapsychologię i związane z nią fakty. Ponadto obala tez liczne, wymierzone w Camarillę mistyfikacje mogące zagrozić jej członkom bądź bezpieczeństwu całej Maskarady.


JOSIANS (Josianie)
Wywodzący swą nazwę od biblijnego króla Josiaha, Archonci z tej grupy poświęcają się badaniom Kultów Gehenny. Są oni czymś w rodzaju sabatnicznych Noddystów, gdyż ich wiedza jest zbliżona. Poznają oni dogłębnie zagadnienia Księgo Nod i analizują je. Ponadto, działając w pojedynkę, powoli starają się pozyskać zaufanie członków i dostać się do pojedynczych Kultów poświęconych Gehennie i temu, czym ma ona być. Tam, Josianie stopniowo badają poglądy grupy i jej cele, prócz tego sprawdzając, czy czasem heretycy "nie mają racji". Przybliżają tez sobie wiedze dotycząca kainitów Trzeciego Pokolenia. Ich działalność ma ogromne znaczenie dla Camarilli, gdyż pozwala w pewien sposób utrzymać wampirzo- religijne organizacje w słabości, a przynajmniej uniknąć zagrożenia z ich strony poprzez wcześniejsze poznanie i zapobieżenie potencjalnym atakom z ich strony na resztę kainickiej społeczności.


QUAESITORS (Kwestorzy)
Kainici ci należą niemal wyłącznie do klanu Tremere i są Taumaturgami. Camarilli służą jako sędziowie, mediatorzy i taktycy we wszelkich sprawach związanych z magią. Ich działalność obejmuje tez przeciwdziałanie wpływom Koldunów z Sabatu, śmiertelnych Magów bądź Setytów.
Jeśli wśród archontów istnieje bardziej zaufana grupa niż Doppelgangersi, to są nimi właśnie Kwestorzy. Większość kainitów wierzy bowiem, ze ci czarodzieje działają dla prawdziwego dobra całej Camarilli.
Podlegają i pracują oni niemal wyłącznie z jednym tylko Justicarem- Anastaszem di Zagrebem, wywodzącym się z rodu Tremere.
Uznać można ich więc za grupę zamkniętą i wewnątrzklanową; ich pomoc jest jednak nieoceniona.


Ex- Archonci- służba dobiegła końca i co dalej?
Egzystencja Ex-Archonta nie jest prosta. Wraz z odejściem tytułu, pozbywa się on także korzyści wynikających z tego stanu, za to zostaje na lodzie z mnóstwem wad dawnej pracy.
Przede wszystkim- większość kainitów nie uznaje faktu ze odszedł, więc skoro jest, albo był archontem, to można mu zrzucać dodatkową robotę. Zwykle jest to praca nieprzyjemna, typu "Mam w mieście Sabat, Archontem byłeś, znasz się, weź to jakoś przegoń czy co..." I tłumacz takiemu, że tobie już za to nie płacą, a Matką Teresą nie jesteś.
Na dodatek pojawia się nagle dookoła mnóstwo wrogów- i tych, którym zaszło się za skórę kiedyś, i nowych, obawiających się konkurencji. Sabbat, Matuzalemowie, czasem inni archonci bądź Justicarzy, Książęta- wszystko może się zdarzyć. To nie będzie już miła egzystencja.
Do tego mogą starego Archonta posądzać o spiski i próbę powrotu do dawnego stanu, jeśli trzeba to po trupach.
No i zasadniczy problem- większość kainitów nie będzie chciała uwierzyć w to, że zakończył on swoją karierę i będzie uznawała, że jest to zasłona dymna, mająca ukryć tajna misje. Z tego też powodu nikt nie będzie chciał mu dobrowolni udzielać informacji ani wiązać się, by czasem nie zostać zamieszanym w jakieś podejrzane sprawy. Nie ma co liczyć na nagły przypływ znajomych, pozycji i zaufania- pozostaje samotnicze trwanie ze wspomnieniami dawno minionej chwały.


Nie jest łatwo być archontem, i wcale nie jest to tak przyjemne jak mogliby mówić. Tak, zdarza się ze otwiera to drogę do kariery, ale równie łatwo, a nawet łatwiej- potrafi ja złamać.
Za złe decyzje archontów nikt nie będzie ponosił odpowiedzialności i raczej szybciej zwolni lub uciszy nieszczęśnika, niż przyzna się do niego.
Status jest tylko chwilowy- kiedy wszystko ucicha odchodzi się jako przegrany. Ale jest w pracy Archonta cos pięknego. Jest w tym pasja, ryzyko i poświęcenie. Bywają chwile wielkiego triumfu. Radość, ból i sens widziany w tym co się robi. Wpływa na politykę i kształt wampirzego świata. Poznane osoby.
Tak, dobrze jest być archontem..
Sama jestem.

Victoria Esche- Cortez, Archont i Księżna Ventrue, 6 pokolenie


STEREOTYPY:

"Nędzne ślepe pionki w czyjejś grze; do tego pozbawione woli i własnych przemyśleń. W większości związane przysięga która jest naprawdę cyrografem Ogółem oddają własne dusze za cos, czego nawet w większości nie rozumieją tylko i wyłącznie dla czyichś korzyści. Pionki myślące ze są graczami."

Sephinroth Shadow Snake, Arcybiskup Trójmiasta, Brujah Antitribu, 7 generacja


"To gliniarze, a ci są tacy sami, przed czy po śmierci, co nie znaczy że nie mam dla nich szacunku"
"Faceci egzekwują prawo, a że czasem robią to z korzyścią dla Justicara, cóż każdy tak robi"
"Wredne łapsy na usługach Camarilli, ciągle mi interesy psują"
"Jakby to powiedział mój kumpel, wampirzy S.W.A.T"

Andarion duLetain, obywatel Ventrue, 7 generacja


"Archont - hmmm jak dla mnie ten kainita ma ciekawa prace- pomagać w tropieniu innych..... ah ta adrenalina (gdyby była)... ale wszak zwykły "żywy inaczej" musi mieć jakieś rozrywki które sprawią, ze wreszcie cos poczuje.
Jest to wspaniale zajęcie (w sam raz dla mnie), pozwalające odejść od monotonni niezycia.
"Polityka i łowy. Łowy i polityka". to jest wielki świat a nie tylko " wstać (nie za wcześnie), nażreć się, i żyć w strachu żeby się za późno nie położyć " (czyli życie przeciętnego członka rodziny).
Ah być archontem, a z czasem może egzekutorem......"

Juan Sanchez Ramirez di Toledo, starszy Ventrue (obecnie archont), 8 generacja


WKRÓTCE POJAWIA SIĘ TU OPISY NAJBARDZIEJ ZNANYCH ARCHONTÓW !!!

Ventrue1.
komentarz[8] |

Komentarze do "Archonci"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


   Sonda
   Co chciałbyś znaleźć w Elisium?
WoD 2.0
inne podsystemy
więcej artykułów
opowiadania
dyscypliny
historię/politykę
humor
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   O dramie słów...
   Cytaty i wypo...
   Wampir na sre...
   Więzy Krwi
   Podręczniki- ...
   Szpitalik
   Tremere
   Ventrue
   Artur Lafayette
   Zaćmienie - s...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.046938 sek. pg: