Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Artur'Kuglarz'Lafayette
Klan: Lasombra
Pokolenie: XI
Rola: prestidigitator
Schronienie: nieokreślone
Postawa: Celebrant
Natura: Dewiant
Wygląd:
Wysoki (ok. 1,9 m) szczupły, mniej więcej czterdziestoletni mężczyzna o krótkich, kruczoczarnych włosach. Jego kościstą do przesady twarz zdobią malutkie, przypominające węgliki, błyszczące oczka, krótka kozia bródka i wąsik. Twarz, zazwyczaj bladą, ma często upudrowaną, w szczególności różane policzki. Ubrany najczęściej w bordową pelerynę i granatowy surdut. Nie rozstaje się z zamszową walizeczką i długim, podszytym na biało cylindrem, który od czasu do czasu, nonszalancko poprawia laseczką.
Odgrywanie Artura:
Spokojny, przyjemnie brzmiący głos, z pewnością idzie w parze z aurą, jaką wokół siebie roztacza. Odzywa się rzadko, jeśli musi – oszczędnie. Stara się mówić możliwie zagmatwanie, czekając na odpowiedź rozmówcy i cedząc z niej przekazane mimochodem informacje. Sprawia wrażenie osoby, która wie o innych więcej niż się tego spodziewają i naprawdę tak jest. Każdą sytuację traktuje jak spektakl, a większość rozmów z nim sprowadza się do tej właśnie tematyki. Zmienia się, kiedy w jego towarzystwie spotyka kobietę podobną do opisanej niżej. Staje się wtedy bardzo energiczny i całkowicie przejęty jej osobą.
Życiorys:
Artur Lafayette był ongiś uczniem słynnego Ericha Weisza, znanego częściej jako Harry Houdini. W latach 20. Kuglarz miał nawet swoje pięć minut, podczas występu w słynnym Garrick Theatre w Detroit, tuż przed samą śmiercią mistrza. W krótkim czasie po tym wydarzeniu, słuchy o obiecującym i młodym, bo 19-letnim wówczas magiku przepadły. Plotki mówiły o samobójstwie popełnionym przez nieudolnego następcę żydowskiego prestidigitatora. Ta karta jego życiorysu pozostanie zawsze niewyraźna, choć pełna, w większości wyssanych z palca, domysłów.
Późnej jesieni 1946 roku w maleńkim zachodnim miasteczku Pocateilo pokazał się odziany w strój iluzjonisty wysoki mężczyzna. Mieszkańcy prowincji uradowani ofertą darmowego pokazu przybyli bardzo licznie do tamtejszego domu kultury. Mężczyzna już po kilku chwilach oczarował swoimi umiejętnościami publiczność, a spektakl, przerywany co chwila gromkimi owacjami, znacznie się wydłużył. Po kilku numerach, czarodziej poprosił młodą, rudowłosą, dość ładną pannę z widowni o pomoc w kolejnym numerze. Gawiedź, uradowana myślą, że panna zaraz zniknie, niemal zepchnęła ją na scenę. Dziewczynę zamknięto w skrzyni, która po chwili okazała się rzeczywiście pusta. Gusta mieszkańców prowincjonalnych miasteczek czasami bardzo łatwo zaspokoić. Opisów następnych wydarzeń jest całe multum, w większości są ze sobą sprzeczne, lub totalnie nieprawdopodobne. Można wyróżnić jednak kilka wspólnych podań. Według nich salę ogarnęła „dusząca, gorzka ciemność”, zatapiający się w fotelach ludzie, byli zachwyceni i zarazem przerażeni kunsztem mistrza. Nokturn, z czasem jednak opadł, odsłaniając pustą, uprzątniętą scenę. Dziewczyny, ani magika już potem w mieście nie odnaleziono. Podobne sytuacje powtarzały się co kilka lat, w różnych miastach, na całym kontynencie. Zawsze w ciemnościach, prócz Kuglarza ginęła kobieta, wciągnięta do przedstawienia za pomocą tego samego rytuału, w którym brała udział publiczność. Wszystkie te dziewczyny miały piękne, kręcone, rude włosy. Wszystkie.
Lord de Seis. |
komentarz[30] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Artur Lafayette" |
|
|
|
|
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|